05.08.2020

Czy branża pośrednictwa internetowego jest u progu rewolucji?

Choć przeniesienie działalności z offline do online samo w sobie nie daje gwarancji sukcesu komercyjnego, to z pewnością stanowi skuteczną metodę niwelowania barier dostępu do konsumenta. W poprzednim artykule wskazaliśmy, na co warto zwrócić uwagę w tworzeniu własnego e-sklepu, natomiast z tego artykułu dowiesz się, jakie prawa przysługują Ci jako użytkownikowi biznesowemu oferującemu towary i usługi przy pomocy zewnętrznych platform pośrednictwa internetowego.

Prawodawca unijny postawił sobie za cel ujednolicenie rynku cyfrowego oraz jego harmonizację, w efekcie czego 12 lipca 2020 r. weszło w życie rozporządzenie 2019/1150 z dnia 20 czerwca 2019 r. w sprawie propagowania sprawiedliwości i przejrzystości dla użytkowników biznesowych korzystających z usług pośrednictwa internetowego.

Czy mnie to dotyczy?

Rozporządzenie ma zastosowanie w szczególności do internetowych portali handlowych, takich jak eBay, Allegro, Zalando, ale także Google, Booking.com czy Google Play i Apple App Store.

Dobra wiadomość jest taka, że rozporządzenie nie nakłada dodatkowych obowiązków na przedsiębiorców (a przynajmniej nie wszystkich), a jedynie harmonizuje stosunek, jaki zachodzi pomiędzy platformą pośrednictwa internetowego a przedsiębiorcą oferującym towary i usługi przy pomocy tej platformy. W tej relacji to przedsiębiorca – użytkownik biznesowy niebędący platformą pośrednictwa internetowego pozostaje pod ochroną prawa.

Co to oznacza w praktyce?

Od teraz cyfrowe platformy handlowe muszą stawiać na przejrzystość i pewność prawa w stosunkach z przedsiębiorcami. Zmian jest wiele, a najistotniejsze z nich przedstawiamy poniżej.

Regulamin platformy musi być sformułowany prostym i przystępnym językiem, a jednocześnie łatwo dostępny na wszystkich etapach stosunków handlowych. Jednocześnie prawodawca unijny mówi „basta!” zmianom regulaminu wprowadzanym z dnia na dzień. W tym celu rozporządzenie wprowadza swoiste vacatio legis, tj. co najmniej 15-dniowy okres powiadomienia. Właśnie tyle musi upłynąć od poinformowania użytkowników biznesowych o planowanych zmianach do momentu wejścia w życie nowego regulaminu. W tym czasie przedsiębiorca korzystający z usług platformy ma prawo rozwiązać umowę z cyfrowym pośrednikiem, jeżeli zmienione warunki nie odpowiadają jego oczekiwaniom.

Zmiany regulaminu wprowadzane w inny sposób będą nieważne z mocy prawa.

Koniec z nagłym usuwaniem kont sprzedawców. Negatywny wpływ na relacje z klientami, kryzys wizerunkowy, ograniczenie możliwości zbytu oraz wynikające z ww. straty finansowe to tylko kilka przykładowych skutków nagłej likwidacji konta. Obecnie jednostronne zawieszenie bądź ograniczenie dostępu do konta przez platformę będzie możliwe dopiero po 30 dniach od przekazania sprzedawcy stosownej decyzji wraz z uzasadnieniem (z pewnymi wyjątkami). Jednocześnie użytkownikowi zawsze będzie przysługiwało prawo odwołania się od decyzji pośrednika, wobec czego ukrócono praktyki stosowane przez platformy, które usuwały konta sprzedawców i uniemożliwiały ponowną rejestrację na portalu, nie podając żadnego uzasadnienia swych działań.

Od teraz będziesz wiedział, co należy zrobić, aby Twoje produkty były bardziej widoczne. Swoistą rewolucją w usługach cyfrowych jest nałożenie na pośrednika internetowego obowiązku ujawnienia głównych parametrów, mających wpływ na plasowanie (pozycjonowanie) produktów przez platformę. Zgodnie z rozporządzeniem uzasadniony opis powinien pomóc użytkownikom biznesowym usprawnić prezentację towarów i usług lub ich cech charakterystycznych.

Przejrzystość w zakresie pozycjonowania ma zapewnić brak arbitralności po stronie cyfrowego pośrednika. Dodatkowo platforma nie może już selektywnie (dla użytkowników „VIP”) podbijać widoczności produktów za dodatkowym wynagrodzeniem, jeżeli usługa taka nie jest ogólnodostępna.

Platforma sprzedaje produkty własne jako towary i usługi dodatkowe do tych, które sprzedają użytkownicy biznesowi? To możliwe. Jednakże od teraz działania platformy muszą być jawne, wobec czego opis rodzaju oferowanych towarów i usług dodatkowych pośrednika bądź osób trzecich musi znajdować się w regulaminie.

Wewnętrzny system rozpatrywania skarg ma być łatwo dostępną, przejrzystą i darmową metodą rozwiązywania sporów na linii użytkownik biznesowy – platforma. Obowiązek technicznego ustalenia sposobu i metod składania skarg ciąży na cyfrowym pośredniku. Niemniej pośrednicy będący małymi przedsiębiorcami, tj. przedsiębiorcami zatrudniającymi do 50 osób, z rocznymi obrotami bądź sumą bilansową do 10 mln EUR, zostali zwolnieni z obowiązku wdrożenia i obsługi wewnętrznego systemu rozpatrywania skarg.

Użytkownicy, których skargi nie zostały rozstrzygnięte w drodze wewnętrznego systemu rozpatrywania skarg, będą mogli skorzystać z mediacji z pośrednikiem internetowym. W duchu dążenia do polubownego rozwiązywania sporów prawodawca unijny nałożył na platformy obowiązek wskazania co najmniej dwóch mediatorów, z których pomocą pośrednicy cyfrowi gotowi są podjąć próbę pozasądowego rozwiązania sporu.

Czy branża pośrednictwa internetowego jest u progu rewolucji?

I tak i nie. Choć rozporządzenie, jak się zdaje, skutecznie rozpoczyna proces harmonizacji stosunków B2B pomiędzy pośrednikami internetowymi a użytkownikami biznesowym, to ma istotne luki. Pierwszą z nich jest wyłączenie spod jego ochrony użytkowników okazjonalnie oferujących towary lub usługi przy pomocy cyfrowej platformy, bez związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Z taką sytuacją mamy do czynienia m.in. w przypadku BlaBlaCar, gdzie oferent nie zawsze jest przedsiębiorcą.

Jednocześnie spod reżimu rozporządzenia wyłączone są platformy pośrednictwa internetowego, na których użytkownik biznesowy oferuje towary i usług innym użytkownikom biznesowym z wyłączeniem konsumentów. Mając na uwadze cel rozporządzenia, jakim jest harmonizacja stosunku użytkownik biznesowy – platforma, powyższe wyłączenie jest niezrozumiałe. Konsument w wyżej zarysowanej relacji cywilnoprawnej nie występuje, jest co najwyżej osobą trzecią, natomiast postanowienia regulaminu dot. sprzedawcy nie mają do niego zastosowania. Obecność konsumenta (klienta, kupującego) nie ma wpływu na to, czy pośrednik cyfrowy postępuje w sposób rzetelny i jawny w stosunku do biznesowego użytkownika (sprzedawcy). Wątpliwości budzi także sektor gig economy (Uber, Uber Eats), któremu najprawdopodobniej uda się wyślizgnąć spod przepisów rozporządzenia.

Pozytywnie należy ocenić wprowadzenie norm wymuszających większą transparentność funkcjonowania rynku, choć – zawsze warto postawić pytanie, czy (r)ewolucyjne ingerowanie w stosunki B2B, w tym (najprawdopodobniej) wprowadzenie dotkliwych sankcji administracyjnoprawnych za naruszenie przepisów regulujących stosunki pomiędzy przedsiębiorcami – są nam potrzebne? Jednocześnie mając na uwadze, że środowisko cyfrowe zmonopolizowane przez gigantów niekoniecznie pozwala na skuteczną realizację zasady swobody umów po stronie dominujących ilościowo, ale mających słabszą pozycję MŚP.

Zobacz także:
12.10.2022

Polecenia od serca czy z ekonomicznym interesem w tle? O rekomendacjach w mediach społecznościowych, których publikacja może dotkliwie zaboleć.

06.10.2022

Oznaczanie materiałów reklamowych przez influencerów a różne rodzaje współprac komercyjnych

16.09.2022

Umowa barterowa i informacja uchroni influencera przed zarzutem kryptoreklamy

15.09.2021

Digital Services Act, czyli nadchodząca rewolucja na rynku usług cyfrowych

15.04.2021

Czy sztuczna inteligencja zagraża prawom człowieka?

04.02.2021

Smart contracty – wprowadzenie

20.01.2021

Samoregulacja w branży mediów?

16.12.2020

Nieuczciwe praktyki producentów żywności ukrócone? O nowych kompetencjach IJHARS