Pod koniec czerwca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał długo oczekiwany wyrok dotyczący odpowiedzialności serwisów takich jak YouTube za publikowane w nim treści, naruszające prawa autorskie. Postepowanie to dotyczyło połączonych spraw z powództwa Franka Peterson przeciwko Google LLC, YouTube Inc., YouTube LLC, Google Germany GmbH (C‑682/18), oraz Elsevier Inc. Przeciwko Cyando AG (C‑683/18).
SPRAWA C‑682/18
Stronami pierwszej ze spraw był producent muzyczny – Frank Peterson oraz YouTube (Google LLC). Zarzucił on serwisowi muzycznemu nieuprawnione rozpowszechnianie utworów autorstwa artystki Sarah Brightman, do których prawa autorskie majątkowe przysługiwały jemu oraz spółce Capital Records. Tymczasem, w dniach 6 i 7 listopada 2008 r. na platformie YouTube zamieszczono muzyczne wykonania artystki. Pismem z dnia 7 listopada 2008 r. F. Peterson wezwał Google Germany oraz Google do złożenia oświadczeń o zaniechaniu naruszeń pod rygorem wystąpienia na drogę prawną, przedstawiając na poparcie swoich zarzutów zrzuty ekranu. W rezultacie powyższego Google Germany zwróciło się następnie do przedstawicieli serwisu, którzy na podstawie załączonych zrzutów ręcznie wyszukali adresy internetowe spornych filmów, by następnie zablokować do nich dostęp.
Niedługo po tym, 19 listopada 2008 r., na platformie ponownie pojawiły się nagrania z występów artystki. Wobec powyższego F. Peterson wystąpił przeciwko Google i YouTube z powództwem o zaniechanie naruszenia, udzielenie informacji i odszkodowanie.
Powstały spór na dalszym etapie postępowania doprowadził do zwrócenia się przez niemiecki sąd z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości. Sąd ten powziął bowiem wątpliwości dotyczące wykładni:
- 3 ust. 1 i art. 8 ust. 3 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym dotyczących wyłącznego prawa autorów do zezwalania lub zabraniania na jakiekolwiek publiczne udostępnianie ich utworów oraz sankcji za naruszenie powyższego,
- 14 ust. 1 dyrektywy 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego w ramach rynku wewnętrznego, dotyczącego odpowiedzialności usługodawcy za informacje przechowywane na żądanie usługobiorcy,
- a także art. 11 zdanie pierwsze i art. 13 dyrektywy 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej, dotyczących możliwości żądania zaniechania naruszeń i odszkodowania od pośrednika.
SPRAWA C‑683/18
Druga z połączonych do rozpoznania spraw dotyczyła Elsevier – międzynarodowego wydawnictwa specjalistycznego, które zarzuciło Cyando – operatorowi platformy do przechowywania i udostępniania plików „Uploaded”, naruszenie praw autorskich do utworów wydanych przez powoda. Zgodnie z ogólnymi warunkami Cyando użytkownicy platformy nie mogą naruszać praw autorskich. Elsevier poinformowała Cyando, dwoma pismami wysłanymi w dniach 10 i 17 stycznia 2014 r., że na platformie Uploaded znajdują się pliki zawierające trzy z utworów, do których posiada wyłączne prawa autorskie majątkowe, a do których można uzyskać swobodny dostęp za pośrednictwem zbiorów linków.
PUBLICZNE UDOSTĘPNIANIE
W ramach pierwszego z pytań analizie poddano pojęcie „publicznego udostępniania”, wyrażone w art. 3 ust. 1 dyrektywy o prawach autorskich. Trybunał wskazał, że należy rozumieć je szeroko, w ten sposób, że obejmuje ono każde udostępnianie utworu odbiorcom nieznajdującym się w miejscu, z którego udostępnianie pochodzi, a zatem każdą transmisję lub retransmisję tego rodzaju, drogą przewodową lub bezprzewodową, w tym nadawanie programów. W odniesieniu do stanu faktycznego spraw podkreślono jednakże, że potencjalnie sprzeczne z prawem treści nie są zamieszczane na rozpatrywanej platformie przez jej operatora lecz przez użytkowników tej platformy, którzy działają niezależnie i na własną odpowiedzialność. Dodatkowo, w odróżnieniu przykładowo od platformy The Pirate Bay, w przypadku niniejszych spraw pozwani nie działali ze świadomością skutków swojego działania w celu udzielenia dostępu do utworów chronionych prawami autorskimi.
Ocenę, czy biorąc pod uwagę szczególny kontekst, wspomniane działanie należy uznać za czynność udostępniania, należy przeprowadzić zarówno w świetle znaczenia, jaki udział operator platformy odgrywa w udostępnieniu dokonanym przez jej użytkownika, jak i w świetle zamierzonego charakteru tego działania. Dane działanie można uznać za „czynność udostępniania” wtedy, gdy zostało ono podjęte z pełną świadomością jego konsekwencji.
Podsumowując, rozważając zagadnienie udostępniania dzieła przez usługodawców należy wziąć pod uwagę to, czy operator:
- mimo, że wie lub powinien wiedzieć, że co do zasady użytkownicy jego platformy bezprawnie podają do publicznej wiadomości chronione treści za jej pośrednictwem, nie wdraża odpowiednich rozwiązań technicznych,
- uczestniczy w wyborze treści chronionych bezprawnie udostępnianych publicznie, udostępnia na swojej platformie specjalne narzędzia umożliwiające bezprawne udostępnianie takich treści lub świadomie promuje takie udostępnianie,
- zapewnia odpowiednie narzędzia techniczne mające na celu zaniechanie naruszania za pośrednictwem jego serwisu praw osób trzecich,
- został powiadomiony o naruszeniach.
Wedle wypracowanej przez Trybunał koncepcji w celu ustalenia, czy operator platformy może zostać zwolniony z odpowiedzialności za naruszenie dokonane za pośrednictwem jego serwisu, należy ustalić, czy rola tego operatora jest neutralna, to znaczy czy jego działalność przybiera charakter czysto techniczny, automatyczny i bierny, który zakłada, że wspomniany operator nie wie o przechowywanych tam treściach lub ich nie kontroluje, czy też odgrywa on aktywną rolę, dzięki której wie o tych treściach lub może je kontrolować. Dopiero drugi z wariantów może być podstawą do przyjęcia jego odpowiedzialności.
OBOWIĄZEK WSKAZANIA KONKRETNYCH NARUSZEŃ
W odpowiedzi na pytanie drugie Trybunał wskazał z kolei, że bezprawny charakter działalności lub informacji musi wynikać z wiarygodnych wiadomości lub być oczywisty – musi być konkretnie stwierdzony lub łatwy do zidentyfikowania.
Okoliczność, że operator internetowej platformy do udostępniania treści dokonuje automatycznej indeksacji treści zamieszczonych na tej platformie bądź że platforma zawiera funkcję wyszukiwania nie wystarczy, aby uznać, że ów operator posiada konkretne informacje o bezprawnych działaniach podejmowanych za pośrednictwem tej platformy lub o przechowywaniu na niej bezprawnych informacji.
Tymczasem dopiero powiadomienie o konkretnych treściach chronionych, które zostały bezprawnie udostępnione publicznie za pośrednictwem platformy stanowi podstawę do usunięcia treści przez operatora.
Wezwanie do ich usunięcia musi zawierać informacje umożliwiające stwierdzenie, bez konieczności przeprowadzania szczegółowego badania stanu prawnego, czy udostępnienie to jest bezprawne i czy ewentualne usunięcie tych treści nie będzie kolidować z wolnością wypowiedzi.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ POŚREDNIKA
Ostatnie z pytań dotyczyło odpowiedzialności pośrednika z tytułu dokonanych za pośrednictwem jego serwisów naruszeń. Sprowadzało się ono do ustalenia, czy uprawniony może uzyskać nakaz sądowy przeciwko pośrednikowi, którego usługi są wykorzystywane przez osobę trzecią do naruszania tych praw, dopiero wówczas, gdy owo naruszenie zostało zgłoszone temu pośrednikowi i ma charakter powtarzający się?
W odpowiedzi na powyższe Trybunał podkreślił, że w przypadku gdy „osobą przyczyniającą się do naruszenia” jest usługodawca, którego usługa polega na przechowywaniu informacji przekazanych przez użytkownika, może on co do zasady podlegać sądowemu nakazowi zaniechania dalszych naruszeń tylko wtedy, gdy po powiadomieniu go o oczywistym naruszeniu prawa własności intelektualnej prawo to jest nadal lub ponownie naruszane, ponieważ niezwłocznie po tym powiadomieniu usługodawca ten nie podjął działań, aby usunąć dane treści lub zablokować do nich dostęp i zapewnić, by takie naruszenia nie powtarzały się.
Zwolnienie od odpowiedzialności nie ma wpływu na możliwość wymagania od danego usługodawcy przez sądy krajowe, żeby przerwał on naruszenie prawa lub mu zapobiegł, w tym poprzez usunięcie informacji o bezprawnym charakterze lub poprzez uniemożliwienie dostępu do nich. Operator może zatem zostać zobowiązany do usunięcia treści nawet gdy nie jest on uważany za ponoszącego odpowiedzialność za ich udostępnianie. Warunkiem jest jednak wcześniejsze poinformowanie go o naruszeniach oraz wezwanie do usunięcia spornych treści. W przeciwnym razie nakładałoby to na usługodawcę obowiązek aktywnej kontroli udostępnianych za pośrednictwem jego serwisu utworów oraz stanowiło nieproporcjonalną ingerencję. Dopiero w przypadku niezastosowania się przez niego do wezwania podmiot praw autorskich jest uprawniony do zwrócenia się do sądu o wydanie nakazu sądowego.
Omawiany wyrok dotyczy wykładni bardzo istotnych pojęć na gruncie odpowiedzialności platform. Jest on istotny również pod kątem licznych zmian odnoszących się do unijnego ustawodawstwa w zakresie prawa autorskiego i usług cyfrowych, które będą mieć w najbliższym czasie miejsce. Zmianie ulegną w szczególności podstawy odpowiedzialności operatorów, które zamiast art. 14 dyrektywy 2001/29/WE regulować będzie art. 17 Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/790z dnia 17 kwietnia 2019 r. w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym oraz zmiany dyrektyw 96/9/WE i 2001/29/WE.