Tymczasowe aresztowanie jest izolacyjnym środkiem zapobiegawczym, którego zastosowanie następuje wyłącznie na mocy postanowienia sądu. W postępowaniu przygotowawczym o zastosowanie tymczasowego aresztowania wnioskuje do sądu prokurator. Jest to najbardziej rygorystyczny środek zapobiegawczy w polskim systemie prawnym. W teorii może on być przedłużany jednorazowo o trzy miesiące i trwać maksymalnie 2 lata. Jednak Kodeks postępowania karnego pozostawia furtkę, dzięki której „tymczasowy” areszt jest niemalże nieograniczony w swoim czasie trwania. Obecny rekord długości tymczasowego aresztowania to 12 lat i 3 miesiące. Pewnym kompromisem ma być areszt elektroniczny, czyli środek zapobiegawczy o dualistycznym charakterze.
Statystyki tymczasowego aresztowania
Miesięczny koszt tymczasowego aresztowania w 2019 r. wynosił ponad 3 500 złotych na osobę. Nie ma oficjalnych bardziej aktualnych danych. Jednak biorąc pod uwagę inflację, obecnie byłby to koszt opiewający na ponad 5 200 złotych miesięcznie. Na ten moment, tymczasowo aresztowanych w Polsce jest ponad 8 000 osób, co daje ponad 40 milionów złotych wydanych z budżetu państwa miesięcznie.
Jak wskazywała już kilka lat temu Helsińska Fundacja Praw Człowieka, sądy zdecydowanie zbyt mało rygorystycznie podchodzą do wniosków prokuratorów o zastosowanie tymczasowego aresztu. W 2022 r. uwzględniły aż 87% takich wniosków i 95% wniosków o przedłużenie tymczasowego aresztowania. Wiele z nich wykraczało poza, w założeniu, maksymalnie dwuletni okres trwania tymczasowego aresztowania. Istotny jest również okres na jaki wnioskowano stosowanie ww. środka zapobiegawczego. Jak wskazała Helsińska Fundacja Praw Człowieka w jednym z raportów, prokuratorzy w 80% przypadków wnioskują o zastosowanie maksymalnego, trzymiesięcznego aresztu. Najczęściej podnoszonym argumentem (aż w 95% wniosków) była grożąca surowa kara. Ciekawy jest również raport fundacji Court Watch Polska, o którym pisaliśmy w naszym ostatnim artykule. Wynika z niego, że średni okres tymczasowego aresztowania w analizowanych sprawach gospodarczych wynosił aż 2 lata i 4 miesiące.
Co warto zaznaczyć, zauważalna jest delikatna tendencja spadkowa – w 2024 w stosunku do roku poprzedniego, liczba tymczasowych aresztowań spadła o 14,41%.
Areszt elektroniczny według projektu ustawy
W dniu 4 lutego 2025 roku Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego, działająca przy Ministerstwie Sprawiedliwości, przygotowała projekt nowelizacji przepisów postępowania karnego. Przewiduje on wprowadzenie zupełnie nowego środka zapobiegawczego w postaci aresztu elektronicznego. Ma on stanowić alternatywę dla tradycyjnego tymczasowego aresztowania, będąc jednocześnie pewnego rodzaju „złotym środkiem” pomiędzy dozorem policyjnym a aresztem śledczym.
Areszt elektroniczny, w myśl nowelizacji, polegałby na przebywaniu oskarżonego w miejscu zamieszkania z elektroniczną bransoletą monitorującą. Od strony technicznej przypominałoby to więc System Dozoru Elektronicznego, tj. znany Kodeksowi Karnemu Wykonawczemu sposób odbywania kary. W ciągu pierwszych 3 miesięcy aresztowanemu elektronicznie wolno byłoby opuścić miejsce wykonywania środka na maksymalnie 3 godziny w ciągu doby.
Zgodnie z projektem, warunkami, których łączne spełnienie jest konieczne do orzeczenia aresztu elektronicznego, mają być:
- dysponowanie przez oskarżonego odpowiednim miejscem pobytu na czas stosowania aresztu elektronicznego;
- wyrażenie zgody przez osoby pełnoletnie zamieszkujące wspólnie z oskarżonym na rozpoczęcie stosowania aresztu elektronicznego, która obejmuje także umożliwienie podmiotowi dozorującemu przeprowadzanie czynności kontrolnych, oraz – w razie potrzeby – zobowiązanie się do podejmowania zachowań, które umożliwiają wykonywanie wobec oskarżonego postanowienia o zastosowaniu aresztu elektronicznego, lub powstrzymywanie się od zachowań, które uniemożliwiają wykonywanie takiego postanowienia;
- odpowiednie warunki techniczne.
Obowiązkami aresztowanego elektronicznie są natomiast:
- nieprzerwane noszenie nadajnika;
- dbanie o powierzone mu środki techniczne;
- udostępnianie podmiotowi dozorującemu powierzone środki techniczne do kontroli, naprawy lub wymiany na każde żądanie tego podmiotu, w tym również umożliwiając pracownikom tego podmiotu wejście do pomieszczeń lub na nieruchomość;
- udzielanie wyjaśnień dotyczących przebiegu aresztu elektronicznego i wykonywania nałożonych obowiązków oraz stawianie się na wezwania;
- odbieranie połączeń przychodzących do rejestratora stacjonarnego;
- udzielanie wyjaśnień przy użyciu rejestratora stacjonarnego.
Do regulacji aresztu elektronicznego zostało zastosowanych wiele rozwiązań istniejących już w polskim porządku prawnym, a stosowanych do tej pory w przypadku np. tymczasowego aresztowania, takich jak kwestia odszkodowania i zadośćuczynienia, zażaleń czy terminów.
Areszt elektroniczny a „klasyczne” tymczasowe aresztowanie
Warto również przedstawić różnice pomiędzy tymczasowym aresztowaniem a aresztem elektronicznym:
Zalety i wady aresztu elektronicznego
System aresztu elektronicznego znacznie obniżyłby koszty, które ponosić musi Skarb Państwa w związku z utrzymaniem przepełnionych aresztów i sprawowaniem nadzoru nad osadzonymi. Co więcej (i co powinno stać się kluczowe w kwestii ewentualnego wprowadzenia aresztu elektronicznego), zapobiegłby on demoralizacji osadzonych i umożliwił ich dalsze funkcjonowanie w społeczeństwie (chociażby ze względu na możliwość pracy zdalnej czy kontynuowanie życia rodzinnego). Jednocześnie doszłoby również do zaliczenia czasu aresztu elektronicznego na poczet kary (zgodnie z projektem ustawy, jeden dzień wykonywania środka zapobiegawczego w postaci aresztu elektronicznego miałby równać się połowie dnia kary pozbawienia wolności, jednemu dniowi kary ograniczenia wolności lub jednej stawce dziennej grzywny – w pozostałych przypadkach).
Należy jednak zwrócić uwagę na wyzwania, które może postawić wprowadzenie aresztu elektronicznego w Polsce. Jednym z pierwszych, które staną na drodze, mogą być problemy natury technicznej. W związku z funkcjonowaniem systemu dozoru elektronicznego istnieje już niezbędna infrastruktura. Natomiast nagły wzrost zapotrzebowania na sprzęt i wykwalifikowany personel może w początkowej fazie wiązać się ze znacznymi kosztami.
Co więcej, z uwagi na konieczność dostępu do zasięgu telefonii komórkowej, areszt elektroniczny nie będzie mógł on być stosowany w każdym przypadku. Zgodnie ze statystykami z 2018 roku, 2837 miejscowości w Polsce nie posiadało dostępu do telefonii komórkowej. Z pewnością w ciągu niemal siedmiu lat od przeprowadzenia badania statystyki te uległy poprawie, niewątpliwie jednak wciąż setki miejscowości mają dostęp ten na tyle utrudniony, że uniemożliwia on orzeczenie wobec ich mieszkańców aresztu elektronicznego.
Nadużycia związane z tymczasowym aresztowaniem
Jak bezsprzecznie wskazują statystyki i badania przeprowadzone przez liczne organizacje, m.in. te zajmujące się prawami człowieka, tymczasowe aresztowanie jest najbardziej nadużywanym przez organy środkiem zapobiegawczym. Przedstawiciele doktryny opowiadający się za wprowadzeniem aresztu elektronicznego argumentują, że będzie on środkiem w znacznym redukującym ilość tymczasowo aresztowanych w ośrodkach. Ale czy na pewno?
Wprowadzenie kolejnego, z pozoru łagodniejszego środka daje przestrzeń na zupełnie nowe nadużycia. Niewykluczonym, a nawet wysoce prawdopodobnym jest to, że organy coraz częściej, zamiast stosować środki zapobiegawcze o charakterze nieizolacyjnym takie jak poręczenie, dozór Policji, nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym, zawieszenie w czynnościach służbowych lub w wykonywaniu zawodu, nakaz powstrzymania się od określonej działalności, nakaz powstrzymania się od prowadzenia pojazdów czy zakaz opuszczania kraju, wybierać będą areszt elektroniczny.
Prokuratorzy oraz sądy będą zobowiązane do wyjaśnienia, dlaczego doszło do zastosowania tymczasowego aresztowania, a nie aresztu elektronicznego. Jednak istnieje ryzyko, że uzasadnienia te mogą być formułowane w sposób schematyczny i ogólnikowy, co w praktyce nie wyeliminuje nadużyć.
Brak precyzyjnych kryteriów różnicujących stosowanie obu środków zapobiegawczych może prowadzić do sytuacji, w której tymczasowy areszt nadal będzie wybierany jako domyślne rozwiązanie, mimo że w wielu przypadkach wystarczający byłby nadzór elektroniczny. Istnieje również obawa, że sądy, obawiając się zarzutów zbyt łagodnego traktowania podejrzanych, będą skłaniać się ku bardziej restrykcyjnemu rozwiązaniu, nawet jeśli nie zawsze będzie to konieczne czy w pełni uzasadnione.
Ponadto w praktyce nadal może dochodzić do sytuacji, w których prokuratorzy nadużywać będą argumentacji o rzekomym wysokim ryzyku matactwa lub ucieczki, aby uzasadnić izolację podejrzanego. Bez ścisłej kontroli i rzeczywistej weryfikacji stosowanych argumentów przez sądy wyższej instancji, wprowadzenie aresztu elektronicznego może nie doprowadzić do znaczącego ograniczenia stosowania tymczasowego aresztowania w Polsce.
Należy więc pochylić się nie tylko nad przepisami dotyczącymi aresztu elektronicznego, ale i innych środków zapobiegawczych i dostosować je tak, aby wykorzystać pełnię ich potencjału w zabezpieczeniu poprawności przebiegu postępowania karnego.
Podsumowanie
Wprowadzenie aresztu elektronicznego byłoby krokiem w bardzo dobrym kierunku. Od wielu lat posiadamy narzędzia pozwalające na elektroniczną kontrolę miejsca pobytu oskarżonego, które można wykorzystać. Jednak jak wszystkie rozwiązania, również i to może mierzyć się z pewnymi trudnościami. Na tę chwilę pozostaje śledzić postęp nad pracami legislacyjnymi i liczyć, że nowe przepisy nie będą stanowiły pola do nadużyć.