20.01.2021

Samoregulacja w branży mediów?

Dynamiczne zmiany technologiczne i konieczność zapewnienia większej swobody i elastyczności ustanawianym regułom postępowania, wpłynęły na pogłębienie kryzysu regulacji tradycyjnych. Nadmierna jurydyzacja naszego życia codziennego (w tym biznesowego) i brak realnych możliwości podążania przez ustawodawcę za aktualnymi potrzebami rynku, doprowadziły do rozwoju samoregulacji, rozumianej jako normy postępowania, które wprowadzane są przez członków określonych zbiorowości. Wyrażane są one zazwyczaj poprzez kodeksy dobrych praktyk, kodeksy etyczne, deklaracje ideowe, komunikaty czy wytyczne. Zawartym w nich regułom, członkowie zbiorowości dobrowolnie się poddają – brak ich stosowania wiąże się zazwyczaj z określonymi sankcjami, egzekwowanymi przez specjalnie ustanowione organy.

Widoczny lobbing na rzecz funkcjonowania mechanizmów samoregulacyjnych, znajdujący swój wyraz w sprawozdaniach, raportach oraz aktach normatywnych przygotowywanych na poziomie Unii Europejskiej, determinowany jest traktowaniem aktów samoregulacyjnych jako narzędzia do osiągnięcia ważnych z punktu widzenia interesu publicznego celów. W dokumentach dotyczących tzw. „lepszego stanowienia prawa” – promowanie samoregulacji stanowi jeden z elementów kluczowych dla rozwoju działań w tym obszarze.

Umiejętne korzystanie z odpowiednich mechanizmów może sprzyjać odbudowie autorytetu prawa i doprowadzić do demokratyzacji życia społecznego. Co istotne, samoregulacja wpisuje się w poszczególne koncepcje zdobywające coraz większą popularność, jak: good governance, corporate social responsibility czy soft power.

Wzmocnienie roli samoregulacji w funkcjonowaniu współczesnych państw demokratycznych uznaje się za zjawisko wysoce pożądane –  pozwala ująć w formalne ramy istotne z punktu widzenia określonych grup społecznych zagadnienia, a tym samym umożliwiają realizowanie interesów społecznych, częstokroć zdecydowanie efektywniej niż regulacje tradycyjne.

Analiza piśmiennictwa, przepisów, orzecznictwa (sądów powszechnych i organów samoregulacyjnych) oraz praktyk biznesowych pozwoliła opisać blaski i cenie stosowania tzw. regulacji alternatywnych w branży mediów[1].

Powodzenie samoregulacji zależy od wielu czynników, takich jak: przejrzystość systemu, kompetencje uczestników podejmowanych działań, skuteczność nadzoru, dojrzałość rynku. Bez wątpienia nie można tego rodzaju regulacji traktować jako rozwiązania uniwersalnego. Obserwacje ich funkcjonowania pozwalają na sformułowanie wątpliwości m.in. co do jej skuteczności w sytuacjach kryzysowych. Korzystanie z opisywanych mechanizmów wymaga zachowania przynajmniej pewnego poziomu solidarności zawodowej i współpracy wewnątrz środowiska. Tym samym ich zaprojektowanie oraz wdrożenie powinno być poprzedzone dogłębną analizą potrzeb i możliwości danej branży.

Z uwagi na specyfikę alternatywnych form regulacji, koszty związane z wprowadzaniem mechanizmów obciążają co do zasady organizacje branżowe. Sytuacja ta może determinować powstawanie branżowego lobby i swoistego „upolitycznienia” procesu ustalania reguł postępowania, stąd najlepiej oceniane samoregulacje są powiązane z przepisami prawnymi, które ustalają w jaki sposób będą one monitorowane. Również pozytywnie oceniane są sytuacje, gdy prowadzony jest niezależny monitoring funkcjonowania samoregulacji.

Stosowanie mechanizmów samoregulacyjnych wymaga wysokich kompetencji merytorycznych i znajomości aktualnie obowiązującego ustawodawstwa. Istnieją sytuacje, gdy regulacje alternatywne i tradycyjne koegzystują i pozostają w sprzeczności ze sobą. Sytuacja ta bardzo niekorzystnie oddziałuje na całą branżę.

Mimo wskazanych powyżej wątpliwości, samoregulacja zasadnie staje się coraz istotniejszym elementem kształtowania stosunków na rynku, przyjmując rolę rozwiązania kompromisowego, które pozwala zahamować interwencjonizm państwowy w obszarach niezwykle istotnych dla danej branży. Elastyczność samoregulacji staje się jej kolejną ważną cechą – dynamika rozwoju nowych technologii uniemożliwia interwencję legislatora w tych obszarach, które wymagają szybkiej reakcji.

Środowisko mediów jednoznacznie opowiada się za odejściem od sztywnych ram prawnych, tak by stosować mechanizmy samokontroli, które utrzymywałyby standardy wolności słowa. Dostrzegalnych jest jednak wiele innych korzyści, takich jak: zachowanie wolności redakcyjnej, zmniejszenie ingerencji państwa, podwyższenie jakości i dostępności mediów, możliwość ukazania, że cechują się one odpowiedzialnością.

Samoregulacja stanowi istotny instrument kształtowania norm postępowania w różnych sektorach, zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. W przypadku mediów (posiadających stosunkowo długą tradycję samoregulacyjną), istniejące tendencje nie mają charakteru przejściowego i incydentalnego, tylko stanowią kolejny etap rozwoju polityki komunikacyjnej (zwanego okresem neoliberalnym).

Samoregulacja w najbliższych latach będzie intensywnie rozwijać się jednak nie tylko w mediach, ale również i w innych branżach (zwłaszcza w nowych technologiach), coraz częściej cechując „biznes odpowiedzialny”.


[1] W ramach rozprawy doktorskiej „Samoregulacja i współregulacja w systemach medialnych”.

Zobacz także:
15.03.2023

UOKiK kontra kryptoreklama w social media. Postępowanie w sprawach przeciwko naruszeniom przepisów antykonkurencyjnych przez influencerów.

12.10.2022

Polecenia od serca czy z ekonomicznym interesem w tle? O rekomendacjach w mediach społecznościowych, których publikacja może dotkliwie zaboleć.

10.10.2022

Prawo wobec reklamy w mediach społecznościowych

06.10.2022

Oznaczanie materiałów reklamowych przez influencerów a różne rodzaje współprac komercyjnych

28.09.2022

Autopromocja w social media – społecznoprawne aspekty autoreklamy influencerów   

16.09.2022

Umowa barterowa i informacja uchroni influencera przed zarzutem kryptoreklamy

10.08.2021

Interwencje prezesa UOKiK na rynku usług medialnych

16.06.2021

Wytyczne dotyczące targetowania użytkowników social media