Nowelizacją z dnia 11 marca 2016 roku, która weszła w życie z dniem 15 kwietnia 2016 roku, do Kodeksu postępowania karnego została wprowadzona nowa instytucja, nieznana dotychczas polskiej procedurze karnej – skarga na wyrok sądu odwoławczego.
Wprowadzony nowelizacją rozdział 55a k.p.k. ustanawia możliwość wniesienia skargi na kasatoryjny wyrok sądu II instancji przekazujący sprawę do ponownego rozpoznania. Przysługuje ona stronom, a wnosi się ją do Sądu Najwyższego za pośrednictwem sądu odwoławczego w terminie zawitym 7 dni. Zarzuty w skardze mogą być oparte wyłącznie na naruszeniu art. 439 §1 k.p.k., który formułuje bezwzględne przesłanki odwoławcze lub na naruszeniu art. 437 k.p.k., którego §2 stanowi, że: „Sąd odwoławczy zmienia zaskarżone orzeczenie, orzekając odmiennie co do istoty, lub uchyla je i umarza postępowanie; w innych wypadkach uchyla orzeczenie i przekazuje sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania może nastąpić wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 439 § 1, art. 454 lub jeżeli jest konieczne przeprowadzenie na nowo przewodu w całości”. W kwestii kosztów, ustawodawca odsyła do przepisów o kasacji, w związku z czym opłata za skargę w sprawie, w której sądem I instancji był sąd rejonowy wynosi 450 zł, natomiast w sprawie, w której sądem I instancji był sąd okręgowy wynosi ona 750 zł. Podobnie jak przy kasacji, obowiązuje przymus adwokacko-radcowski. Jeśli skarga nie posiada uchybień formalnych, to Sąd Najwyższy może wydać jeden z dwóch rodzajów orzeczeń, a mianowicie, może oddalić skargę postanowieniem, bądź też wyrokiem uchylić zaskarżony wyrok w całości lub w części i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania właściwemu sądowi odwoławczemu.
Pozycja oskarżonego
W świetle przepisów rozdziału 55a k.p.k. należy uznać, że pozycja oskarżonego w kontekście skargi jest wysoce niejednoznaczna. Nie ulega bowiem wątpliwości jego legitymacja do złożenia tego środka zaskarżenia względem wyroku uchylającego wyrok uniewinniający sądu I instancji. Nie wymaga bowiem omówienia fakt, że uchylenie wyroku uniewinniającego zawsze jest dla oskarżonego niekorzystne.
Problematyczne jest jednak zagadnienie zaskarżenia wyroku uchylającego wyrok skazujący.
Przepis art. 539f odsyła bowiem m.in. do odpowiedniego stosowania art. 425 §3 k.p.k., zgodnie z którym: „Odwołujący się może skarżyć jedynie rozstrzygnięcia lub ustalenia naruszające jego prawa lub szkodzące jego interesom”. Trudno jednoznacznie stwierdzić czy w takiej sytuacji oskarżony posiada gravamen, czyli uprawnienie do skarżenia orzeczenia naruszającego jego interesy, gdyż w większości przypadków uchylenie wyroku skazującego będzie zgodne z jego interesem. Należy uznać, że i w takiej sytuacji oskarżony jest uprawniony do wniesienia skargi, ponieważ formalne pozostawanie w stanie oskarżenia może wiązać się z wieloma negatywnymi skutkami, a w jego interesie powinien być reformatoryjny wyrok sądu II instancji, uniewinniający go. Pojawia się także pytanie czy uwzględnienie skargi przez Sąd Najwyższy rzeczywiście poprawi pozycję oskarżonego, któremu w wyżej opisanym przypadku, zależy na jak najszybszym uprawomocnieniu się wyroku oczyszczającego go z zarzutów.
Po pierwsze, sam Sąd Najwyższy, w opinii prawnej do ustawy wprowadzającej niniejszy przepis, uznał że może on spowodować lawinowy wzrost ilości spraw przezeń rozpatrywanych, a co za tym idzie przedłużyć czas oczekiwania na merytoryczne orzeczenie w sprawie, który już dotychczas wahał się od kilku do kilkunastu miesięcy w sprawach o kasację. Łatwo zatem wyobrazić sobie sytuację, w której nie dość, że oskarżony będzie czekał na orzeczenie Sądu Najwyższego, to po przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi odwoławczemu ten ponownie uzna za konieczne przekazanie sprawy sądowi I instancji. Stan zawisłości sprawy wówczas przedłuży się po wielokroć bardziej aniżeli w przypadku pierwotnego przekazania sprawy sądowi I instancji.
Wątpliwości co do słuszności
Wprowadzenie do polskiego procesu karnego skargi na wyrok sądu odwoławczego wywołało wiele kontrowersji wśród przedstawicieli doktryny. Nie wchodząc w szczegóły, warto przedstawić najpoważniejsze z nich.
Po pierwsze, uznaje się, że przepisy art. 539a-539f k.p.k. posiadają zbyt wiele odniesień do odpowiedniego stosowania przepisów o apelacji oraz kasacji.
Po drugie, podnosi się błędne umiejscowienie przepisów w dziale XI, gdyż nie powinno się traktować tej skargi jako nadzwyczajny środek zaskarżenia, bowiem taki środek definicyjnie przysługuje od wyroków prawomocnych, natomiast niniejsza skarga dotyczy nieprawomocnego wyroku wydanego przez sąd II instancji.
Po trzecie, negatywnie ocenia się ewentualne skutki wprowadzenia tej instytucji. Analogiczna regulacja z Kodeksu postępowania cywilnego jest szeroko krytykowana. Skarga, która miała być środkiem oddziaływania na sądy odwoławcze, które nagminnie wydawały wyroki kasatoryjne i spowodować przyspieszenie postępowania, de facto spowodowała, iż w sprawach, w których ją złożono, czas ich trwania przedłużył się. Samo z kolei zredukowanie liczby wyroków kasatoryjnych (w oderwaniu od postulatu ekonomiki procesowej), w postępowaniach karnych jest spowodowane zmianą modelu postępowania apelacyjnego wprowadzonego nowelizacją z lipca 2015 roku.
Podsumowanie
Nie można jednoznacznie jeszcze oceniać opisywanej instytucji, ponieważ jest ona na tyle nowa, że nie dysponujemy rzetelnymi statystykami. Warto jednak przyjrzeć się tej skardze, gdyż w pewnym zakresie może mieć ona zastosowanie, a praktyka może doprowadzić do utworzenia nowego, skutecznego narzędzia obrony oskarżonego w postępowaniu karnym.
Łukasz Pilarczyk
Aaron Majewski